"Od chorału do rocka"- czyli śpiewana historia muzyki

Miło wstać skoro świt ze świadomością, że niedługo poznam całą historię muzyki zaklęta w śpiewie. Och, cóż to za rozkosz słuchać profesjonalnych chórzystów. Lekcję historii muzyki rozpoczęła przesympatyczna pani Beata Młynarczyk, która przedstawiła charakterystykę danych epok, urozmaicając swą wypowiedź slajdami ze zdjęciami budynków charakterystycznych dla danej epoki. Chorały były dość interesujące, lecz średniowieczne pieśni religijne nie wszystkich fascynują. Chór śpiewał pieśni w różnych językach pochodzące z kolejnych epok, lecz kiedy zaprezentował utwór jezzowy, publiczność znacznie się ożywiła i zaczęła pstrykać palcami do rytmu. Na twarzach słuchaczy pojawiła nie tylko uśmiech,  ale też zafascynowanie, co lepsze reakcje publiczności po kolejnych utworach były nie do przewidzenia -  jedni klaskali, inni wiwatowali, a jeszcze inni wstali z miejsc. Możecie wierzyć mi na słowo, że kiedy chór  "Collegium Cantorum" zaśpiewał piosenkę "Yesterday" Beatlesów, można było wyczuć wzrastającą ekscytację publiczności. Trudno się dziwić, było to świetne wykonanie i ciało samo poruszało się w takt muzyki przepływającej przez uszy aż do samych stóp. Myślę że najbardziej oklaskiwany podczas utworu i po nim, był repertuar Abby "Mamma mia", nawet chórzyści wyraźnie się ożywili, a na ich twarzach można było dostrzec pełen radości uśmiech. Po wyjściu z Filharmonii Częstochowskiej, mogę powiedzieć, że ani przez chwilę, nie można było się nudzić. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie wrócę do tego wspaniałego miejsca, aby ponownie usłyszeć te jakże zdumiewające, pełne harmonii głosy naszych chórzystów.

                                                                                                                           Jolanta Polak, kl. I a